piątek, 4 lipca 2014

WAKACJE: BEZPIECZNIE NAD JEZIOREM/RZEKĄ

Wakacje spędzane nad jeziorem czy rzeką kojarzą mi się głównie z kajakami, jachtami czy żaglówkami. W związku z tym słów kilka na temat.

Woda potrafi być równie zdradliwa, co pogoda w górach. Często wchodząc do rzeki wydaje nam się, że jest płytko, ale w ciągu kilku sekund może się okazać, że nagle prąd podcina nam nogi i jesteśmy zdani na niosący nas nurt. W kontakcie z różnego rodzaju akwenami, trzeba być po prostu podwójnie czujnym. Nie wierzę, że nikogo nigdy nie kusiło, żeby wejść do wody w kompletnie nieznanym, a do tego niestrzeżonym miejscu. Wielu z nas marzył się szalony skok do wody albo przepłynięcie wpław jeziora. Naturalnie wszystko da się zrobić, ale nie zachowując środków ostrożności nasz wyczyn niekoniecznie zostanie zwieńczony sukcesem.

Podstawową zasadą, której każdy powinien przestrzegać jest nie łączenie alkoholu z wodą. Myślę, że jakkolwiek w basenie czy jacuzzi nic strasznego nie powinno się nam przytrafić, tak w jeziorze, rzece albo morzu spotkać nas może najgorsze. Drugą bardzo ważną zasadą jest rezygnowanie z kąpieli po zmroku. Z tym u mnie samej jest ciężko, bo to po prostu cudowne przeżycie (morze, gwiazdy, bla, bla, bla), ale jeśli nie będziemy umieli się powstrzymać, postarajmy się trzymać bardzo, bardzo blisko brzegu. W razie gdyby coś nam się stało, sukces akcji ratunkowej będzie praktycznie niemożliwy. Rekordzista we wstrzymywaniu oddechu Szwajcar Peter Colat, spędził pod wodą 21 minut i 33 sekundy. Jednak przeciętny człowiek jest w stanie zatrzymać oddech tylko przez około minutę.

Jeśli nie czujemy się w wodzie pewnie, bądź w ogóle nie umiemy pływać zawsze zabierajmy ze sobą do wody kogoś, kto będzie w stanie nam pomóc. Jednak najważniejsze to pamiętać, że są specjalne miejsca dla niedoświadczonych i bardzo początkujących pływaków, czyli plaże strzeżone, na których bacznie przyglądają nam się ratownicy WOPR. Miejsca dla wodnych laików wyznaczone są przez żółte boje. W obszarach wyznaczonych przez te w kolorze czerwonym z pewnością lepiej poradzą sobie doświadczeni pływacy. Musimy też pamiętać, że jeśli na plaży/przy kąpielisku powiewa czerwona flaga nie możemy wchodzić do wody. Pływać możemy kiedy na maszcie widzimy białą flagę. Oczywiście na niestrzeżonych plażach nikt nam niczego nie zabroni, ale wtedy sami bierzemy odpowiedzialność za swoje zdrowie i życie.



Kiedy mamy zamiar popłynąć z nurtem rzeki w kajaku, przede wszystkim na samym początku musimy przejść krótkie szkolenie pt. „Jak wydostać się z przewróconego kajaka”. Dotyczy to również osób, które mają zamiar wiosłować po jeziorze. Tutaj najważniejsze zasady to również bezalkoholowa zabawa za dnia. Kolejną równie ważną rzeczą jest założenie kapoku i oczywiście zapięcie wszystkich pasków. Płynąc rzeką musimy uważać na konary powalonych drzew, gęstwiny, kamienie i płycizny. Na jeziorze też możemy spotkać powyższe atrakcje, ale musimy stosować się jeszcze do zasady gdzie większy ma pierwszeństwo. Na jeziorach trzymajcie się raczej brzegu. Jeśli kajak się wywróci, najpierw ratujcie ludzi, którzy się w nim znajdowali. Kiedy wywrotka przydarzy Wam się na głębokiej wodzie, nie próbujcie przewracać kajaka. Po prostu odholujcie go do brzegu do góry dnem.



Jeśli wsiadacie na żaglówkę albo jacht również nie róbcie tego po alkoholu, a po zmroku unikajcie wypływania na szerokie wody.  W wypadku małych jednostek naprawdę lepiej nie rezygnować z zakładania kapoku. Szczególnie jeśli jednostka, na której się znajdujecie, ma rozwinięty żagiel. Nigdy nie możecie być pewni, że to ustrojstwo nie strąci Was do wody. Myślę, że na statku możecie sobie odpuścić, ale na samym początku warto się zorientować gdzie kapoki są schowane. Zazwyczaj znajdują się pod ławeczkami lub w szafie pod pokładem. Przy burcie powinniście znaleźć też koło ratunkowe. Jeśli ktoś za burtę wypadnie, nie rzucajcie się na ratunek, bo często z takich sytuacji wynikają tylko gorsze tragedie. Jeśli osoba, która znalazła się w wodzie jest przytomna po prostu rzućcie jej koło ratunkowe.

Poza tym na jeziorach jest jak na drogach. Obowiązują tam dozwolone prędkości, a wodna policja działa naprawdę prężnie. Wiem, że wakacje to czas relaksu, ale odrobinę zdrowego rozsądku można ze sobą zabrać. Żeby popłynąć jakąś jednostką samemu trzeba mieć patent, więc teoretycznie niepotrzebnie się tu wysilam. Istnieje jednak opcja wynajęcia jachtu/żaglówki ze sternikiem wtedy musicie znać podstawowe zasady bezpieczeństwa. Oczywiście osoba, która Was wiezie powinna je znać, więc zawsze możecie zasypać ją masą pytań.

Numer, który warto zapisać w pamięci w telefonu:

MOPR 601 100 100

Ponieważ nie jestem ekspertem podaję Wam parę linków do stron, na których znajdziecie z pewnością więcej cennych rad. Nie rzadko pewnie zwyczajnie lepszych:


fot. wszystkowgory.pl
allegro.pl
campa.pl
iprezenty.pl


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz